ubogo odzianej postaci stojącej za nim. Morgiana skłonił

ubogo odzianej postaci stojącej za nim. Morgiana skłoniła się i powiedziała: – Tak więc powróciłam na twój dwór, bracie. Artur podszedł, by ją ucałować i uściskać. – Witaj z powrotem, siostro, tak długo cię nie było – powiedział, policzkiem wciąż dotykając jej policzka. – A dziś, kiedy nasza matka od nas odeszła, powinniśmy trzymać się razem. Nie opuszczaj mnie już przenigdy, siostro. – Nie mam takiego zamiaru – powiedziała. Gwenifer także podeszła, by ją uściskać, czuła, jak twarde i kościste jest ciało Morgiany w jej ramionach. – Wyglądasz, jakbyś od dawna była w drodze, siostro – powiedziała Gwenifer. – fakt, byłam bardzo daleko – odparła Morgiana, a Gwenifer trzymała ją za dłoń, kiedy szły przez dziedziniec. – Gdzie byłaś? Nie było cię tu tak długo, sądziłam już prawie, że przenigdy nie wrócisz – powiedziała Gwenifer. – Ja też tak niemal sądziłam – potwierdziła Morgiana, ale nie wyjawiła Gwenifer, gdzie przebywała. – Rzeczy, które u nas zostawiłaś, twoja harfa, suknie i wszystko inne, są stale w Caerleon. Jutro poślę po nie, by przywieziono je tak szybko, jak tylko posłaniec potrafi jechać – zapewniła Gwenifer, prowadząc ją do komnaty swoich dam dworu. – Do tego momentu, jeśli chcesz, pożyczę ci swoją suknię. Długo byłaś w drodze, siostro, wyglądasz, jakbyś sypiała w bydlęcej stajni. Czy napadli cię rozbójnicy i zabrali twoje rzeczy? – Rzeczywiście miałam przykre perypetie po drodze – powiedziała Morgiana – i gdybyś przysłała mi kogoś, by mi naszykował kąpiel i bym się mogła przebrać w czyste szaty, będę ci wdzięczna. Prosiłabym także o pożyczenie grzebienia i spinek do włosów, i koszuli. – Moja suknia będzie na ciebie za długa – powiedziała Gwenifer – ale bez wątpienia dasz radę jakoś ją upiąć, zanim twoje rzeczy nie powrócą. Dam ci z przyjemnością grzebienie i spinki, i koszule, i buty, bo te prezentują się, jakbyś w nich szła do Lothianu i z powrotem! – Skinęła na jedną ze swych dworek i przykazała: – Przynieś czerwoną szatę i welon do niej, i koszulę, i moją drugą parę obuwia, i pończochy, wybierz wszystko tak, by siostra mego pana była ubrana godnie do swego stanu. i niech kąpielowa naszykuje kąpiel. – Spojrzała z obrzydzeniem na suknię, którą Morgiana dysponowała na sobie, i dodała: – Jeśli takiej nie da się wyczyścić i wywietrzyć, daj ją jednej z podkuchennych! Kiedy Morgiana pojawiła się przy królewskim stole, odziana była w czerwoną szatę, która bardzo jej pasowała, przydając kolorów śniadej cerze; prosili ją, by zaśpiewała, ale nie chciała. Powiedziała, że jeśli Kevin jest na dworze, nikt nie powinien słuchać ćwierkania drozda, skoro może usłyszeć pieśń słowika. Następnego dnia Kevin poprosił Artura o prywatną audiencję i on, król, oraz Taliesin zamknęli się na dużo godzin i nawet kazali sobie osobno podać wieczerzę, ale Gwenifer nie dowiedziała się, o czym rozmawiali, Artur mówił jej niewiele o sprawach stanu. Bez wątpienia byli na niego źli, że postanowił odrzucić swoje śluby dla Avalonu, jednak prędzej czy później i tak będą musieli przyjąć to, że jest chrześcijańskim zwycięzcą. Gwenifer zaś dysponowała inne sprawy do przemyślenia. tej wiosny na dworze zapanowała gorączka, nawet niektóre z jej dworek zachorowały, tak że do Wielkanocy nie dysponowała momentu myśleć o niczym innym. nigdy nie przypuszczała, że ucieszy się z obecności Morgiany, ta jednak znała się tak doskonale na kuracji i ziołach, że Gwenifer była pewna, iż to właśnie dzięki wiedzy Morgiany na dworze nikt nie umarł. Słyszała, że na ziemiach wokół dworu mnóstwo pomarło, choć w większości małe pociech i ludzie starzy. Jej młodsza przyrodnia siostra Isotta dostała temperatury, a matka Isotty usłyszała o tym i